czwartek, 11 kwietnia 2013

Zabawy dla czterolatów

  • Tor przeszkód. Uczestnicy losowo podzieleni zostają na dwie drużyny. Każda z nich musi zmierzyć się z poszczególnymi konkurencjami, takimi jak: dotarcie do słupka na jednej nodze, przejście do słupka z woreczkiem na głowie oraz tor przeszkód, na który składać się mogą np.: zrobienie pięciu przysiadów, skok na skakance, przejście przez hula-hop itd. Każda z konkurencji punktowana jest osobno – liczy się szybkość: która drużyna jako pierwsza wykona swoje zadanie, wygrywa w poszczególnych konkurencjach. Punkty z konkurencji są sumowane i na tej podstawie typowana jest drużyna zwycięska. 
  • Dyrygent. Dzieci siadają na podłodze w kole. Wybierają jedną osobę, która na chwilę oddala się od grupy tak, by nie mogła widzieć i słyszeć narady pozostałych. Reszta uczestników typuje jedną osobę spośród siebie, która będzie ich Dyrygentem. Jej zadaniem będzie wymyślać różne ruchy rąk, np. klaskanie w dłonie, uderzanie o podłogę, udawanie gry na instrumentach, drapanie się po głowie, ruchy głowy itd. Zadaniem pozostałych uczestników będzie obserwowanie go i naśladowanie – ale w ten sposób, by osoba, która nie uczestniczyła w naradzie grupy, nie domyśliła się, kto jest Dyrygentem. Gra trwa do momentu, aż wytypowana osoba zgadnie. Jeśli wystarczy czasu, można wykonać drugą rundę tej zabawy. 
  • „Raz, dwa, trzy… Król patrzy!”. Dzieci biegają wokół animatora – ma on zasłonięte oczy i w momencie, kiedy wykrzykuje: „Raz, dwa, trzy, król patrzy!” zadaniem wszystkich uczestników jest zatrzymać się w tej pozycji, na którą wypadło owo hasło i w niej pozostać jak najdłużej bez ruchu. Animator wpierw obserwuje, czy wszyscy uczestnicy pozostają bez ruchu, w dalszej kolejności zaczyna ich rozśmieszać – grę opuszcza osoba, która jako pierwsza albo poruszy się, albo zaśmieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz